To sensacyjne odkrycie – mówią historycy o monecie odnalezionej obok zwłok pochowanych przed Bramą Krakowską. Denar ważący niewiele ponad pół grama mówi wiele o przeszłości miasta, ale prowokuje też do kolejnych pytań i poszukiwań. Właśnie dlatego zdecydowano, że archeolodzy nadal będą tutaj kopać.
Denar krzyżowy z pastorałem, jak informowaliśmy w niedzielę, został odkryty przez archeologów w zaciśniętej dłoni pochowanego człowieka. Szkielet odnaleziono przed Bramą Krakowską koło murów odkopanego tu muru obronnego. – W Lublinie jest to chyba pierwsze znalezisko, gdzie mamy pochowanego człowieka z monetą w dłoni – mówi Piotr Plisiecki, historyk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
– Jest to moneta wybita w ostatniej ćwierci XI wieku – ocenia numizmatyk Michał Grabowski. Denar jest wykonany ze srebra, waży 0,62 g, a jego dzisiejsza wartość rynkowa nie przekracza 200 zł. Kiedyś też nie był wiele wart. – Można było za to kupić około czterech kur lub zapas pszenicy wystarczający na 12 dni.
Dlaczego zatem naukowcy są tak podekscytowani? Już wyjaśniamy. Denar mógł być w obiegu do połowy XII wieku. Skoro tak, to w podobnym czasie pochowano tu zmarłego. A skoro był pogrzeb, to pewnie był też zalążek miasta. – Mamy dowód na to, że osadnictwo istniało tu wcześniej – oznajmia Plisiecki. – Te groby są prawdopodobnie pozostałością jakiegoś starszego cmentarza, prawdopodobnie najstarszego w Lublinie – przypuszcza Jacek Chachaj, historyk z KUL.
– Ta skromna moneta jest najstarszym zachowanym znakiem chrześcijaństwa w naszym mieście – podkreśla Plisiecki. Dla historyków to cenna informacja, bo wciąż nie są pewni tego, gdzie i jak dawno zaczął się tworzyć Lublin. Coraz więcej wskazuje na to, że miasto istniało nawet 900 lat temu. Naukowcy nie mają również pewności, gdzie stanął pierwszy kościół. Teoria, że pierwsza świątynia chrześcijańska powstała na Czwartku w miejscu dzisiejszego kościoła św. Mikołaja to wciąż tylko hipoteza.
– Dotychczasowe ustalenia są wielce intrygujące – ocenia prezydent Krzysztof Żuk. – Podjęliśmy decyzję o kontynuowaniu badań archeologicznych – informuje prezydent. Archeolodzy będą teraz kopać na pl. Łokietka w pobliżu kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu 2. – Być może uda się rozstrzygnąć kolejną hipotezę o istnieniu rynku handlowego przed Bramą Krakowską – ma nadzieję Rafał Niedźwiadek z firmy Archee odpowiedzialnej za badanie śladów przeszłości.
Dodatkowe badania powinny potrwać najwyżej dwa tygodnie, bo tyle czasu udało się zaoszczędzić archeologom pracującym przy murach obronnych przed Bramą Krakowską. Urząd Miasta zapewnia, że archeolodzy nie opóźnią przebudowy deptaka. – Powinniśmy zakończyć wszystkie prace w terminie – deklaruje Marzena Szczepańska, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. Odnowa deptaka ma się skończyć jeszcze w czerwcu, a prace na pl. Łokietka nie później niż do połowy lipca.